Mój perłowy Peugeot został przerobiony na rower do kurierki dla Americano, zatem trzeba było skombinować nowy rower miejski. Może i starą szosą szybko da się przebić przez centrum miasta, lecz dojazd na Stoki jest bardzo utrudniony z powodu braku asfaltu. Mając już dość jazdy w pochlapanym płaszczu i z niewygodną torebką na ramieniu doszłam do wniosku że jednak by się przydał solidny rower miejski. Zatem nastał czas na starą niemiecką Europę.
Pierwsza przejażdżka nowym rowerem (zepsuty suport) do Wićki w celach rozmów o przyszłości Łódzkiej Masy Krytycznej, następnie zakręcenie się po centrum i na sam koniec wieczorny wypad na miasto.
No i po raz kolejny na Lodz Cycle Chic, tyle że z nowym rowerem.
Nazywam się Olga, chodzę sobie do I LO w Łodzi. Ogólnie roweruję sobie po mieście, a gdy mam chwilę wolnego to ruszam na podbój okolic miasta sama lub też z moim ukochanym :) No i oczywiście jeszcze dochodzą obowiązkowe wypady na sakwy. Obecnie śmigam sobie na miejskiej Europie, ale niedługo dojdzie jeszcze cross.